W końcu, po kilkunastu latach prób i zmartwień, doszłam do wniosku, że nie można pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce i twierdzi, że jej nie potrzebuje. Nie ma sensu martwić się o kogoś, kto celowo działa na swoją niekorzyść i nie szanuje własnego zdrowia. Nie można takiej osoby żałować, nawet jeśli jest nam bardzo bliska, bo rujnuje się na swoje własne życzenie.
Nie mam już nawet najmniejszych wyrzutów sumienia, bo jestem tylko człowiekiem i nie mam absolutnie żadnego wpływu na życie i decyzje innych osób. Za długo się martwiłam, a w gruncie rzeczy niczego to nie zmieniło. Niech każdy robi sobie, co chce, w końcu i tak umieramy sami...
Nie mam już nawet najmniejszych wyrzutów sumienia, bo jestem tylko człowiekiem i nie mam absolutnie żadnego wpływu na życie i decyzje innych osób. Za długo się martwiłam, a w gruncie rzeczy niczego to nie zmieniło. Niech każdy robi sobie, co chce, w końcu i tak umieramy sami...