sobota, 25 lutego 2017

Samoniszczyciel

Rozkładam się, gniję od środka
Rozpadam na kawałki
Nie mogę płakać - łzy zmieszane są z kwasem
Zrywam maleńkie płatki skóry
Zębami wyrywam tkanki
Wypalam piętna na stopach
Łamię nadgarstki i palce
Pozwalam, by zalał mnie tłuszcz
Gubię włosy, wypluwam krew
Bezcenne paliwo napędowe
Wysuszonymi oczami próbuję dopatrzeć się sensu
Tego, którego nigdy nie znajduję, a ciągle gubię 

czwartek, 9 lutego 2017

Przeciwinna

Ty więdniesz
Ty rozkwitasz
Tobie życiodajny strumień
Tobie trucizna
Niezasłużona nagroda
Niesprawiedliwa kara
Wina twoja
Wina nasza 

niedziela, 5 lutego 2017

Agata

Piąty dzień lutego, nie ignorujcie tej daty
Wyjątkowy to dzień, dzień Agaty
Wiele istot ludzkich nosi to imię
Ale czy wiedzą, co się za nim kryje?
I wątek najważniejszy, mocno mnie frapuje 
Ile spośród nich na nie zasługuje?
Dobro i szlachetność skrywa owo miano
Cechy, o których, zdaje się, dawno zapomniano.
Duma mnie przepełnia, ale nawiedza i myśl chłodna:
Czy bycia Agatą jestem ja godna?
Czy dobro we mnie płonie, czy ode mnie bije?
Czy szlachetnymi są myśli nieodbite w czynie?
Narodziny w dzień pokoju poprzeczkę unoszą -
Czy dobrzy są ludzie, którzy demony w sobie noszą? 

sobota, 4 lutego 2017

piątek, 3 lutego 2017

kapo aN

Cenię otwartość, chociaż się zamykam
Światło chwalę, lecz w cieniu przemykam
Chowam się mimo pogardy dla tchórzostwa
Boję się odejść, nie chcę też zostać
Wszystko na opak, wszędzie sprzeczności
Sroga trwa zima pod pozorami wiosny
Woda nie oczyszcza, nie gasi pragnienia
Zbyt długa droga do celu od chcenia

czwartek, 2 lutego 2017

Drugi zero drugi

Dwójka zawsze bliską mi była
Koncept dwojakości, równowagi siła
Wszystko w naturze ma sprzeczne odbicie 
Dobro i zło, jawa i sen, śmierć i życie
Dwie piersi, oczu dwoje, mózgu dwie półkule
Z dwóch ciał jedno, przyjemność i bóle