czwartek, 30 marca 2017

15:15

        Najbardziej boję się bezsensowności cierpienia, bezcelowości ocierania się o dno. 

wtorek, 28 marca 2017

Wąż*

Nie zjadłam jabłka,
nie przyjęłam korony,
nie podałam ręki,
wyrzuciłam obrączkę,
nie uwierzyłam
rozerwałam pierś
ugasiłam ogień jadem węża 






*Wariacja na temat utworu Snake

poniedziałek, 27 marca 2017

Dwa-trzy Trzy-dwa

Słyszę rzeczy, których nie ma.
Rejestruję to, czego wcale nie widzę.
Duszę się przy każdym oddechu.
Rozrastając się, znikam.
Żałuję, pokutuję bezgrzeszność.
Nic nie czuję. 

sobota, 25 marca 2017

Mantra

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą. 

Podejmując świadomą decyzję, akceptujesz wszelkie jej konsekwencje, a tym samym odbierasz sobie prawo do narzekania i użalania się nad sobą

sobota, 18 marca 2017

Wszechboleść

        Oddychanie boli, mówienie boli, chodzenie boli, leżenie boli, dotyk boli, myślenie boli, bezruch boli, przełykanie boli, patrzenie boli, pisanie boli. 
           Boli całe istnienie i nie ma w tym żadnego romantyzmu. 

czwartek, 16 marca 2017

Zamiennik

Wargi z czekolady, ciało z pluszu
Szklane oczy, żadnej duszy
Karmelowa ślina, język z mleka
Słodko-miękki substytut człowieka 

niedziela, 12 marca 2017

Utopia

I wtedy przyszła Ulga
uśmiechnięta
ukłoniła się
chwyciłam jej dłoń
i odeszłam
bezpowrotnie