W roku dwa tysiące osiemnastym doszłam do wniosku, że zbyt mocno zależało mi na statystyce. Chciałam, nie wiedzieć czemu, by czytało mnie wiele osób, popadłam w drobną obsesję ciągłego sprawdzania ilości wyświetleń. W końcu mnie to zmęczyło i postanowiłam zakończyć przygodę z blogowaniem. Jako że jednak jestem uzależniona od publicznego obnażania się, prędko założyłam kolejny blog, tym razem bez żadnych oczekiwań, bez obsesji, dla siebie przede wszystkim. Znajdziecie go pod adresem:
https://mariontrawna.blogspot.com/
Ten blog był przez długi czas zamknięty, wczoraj jednak rozczuliłam się trochę nad samą sobą i postanowiłam go otworzyć. Ot tak, jakby ktoś chciał go sobie poczytać. Sama chętnie wracam do starych wpisów, ot tak, ze zwykłego sentymentu.
https://mariontrawna.blogspot.com/
Ten blog był przez długi czas zamknięty, wczoraj jednak rozczuliłam się trochę nad samą sobą i postanowiłam go otworzyć. Ot tak, jakby ktoś chciał go sobie poczytać. Sama chętnie wracam do starych wpisów, ot tak, ze zwykłego sentymentu.