Kiedy oglądałam ten film kilka lat temu, pokładam się ze śmiechu, wczoraj, kiedy miałam okazję obejrzeć go drugi raz, prawie się rozpłakałam. Poruszył mnie dogłębnie i pokazał, jak nigdy niczego nie można być pewnym. Kiedyś mnie to wszystko śmieszyło, bo wydawało mi się na wskroś groteskowe, byłam przekonana, że moje życie nigdy nie będzie tak wyglądało, dziś mogłabym podpisać się pod wieloma słowami wypowiadanymi przez Adasia. Jakie to życie jest zmienne, prawda?
Zabija mnie samotność, którą sam sobie zgotowałem! Nikt i nic mnie już
nie czeka! Nie widzę przed sobą przyszłości! Jestem w proszku! W
rozsypce! Wypalony! Rozmontowany! Śmiertelnie zmęczony, chociaż niczego w
życiu nie dokonałem! Muszę przystanąć w biegu, chociaż nigdzie nie
dobiegłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz