Sama nie wiem, co jest gorsze: koszmar, po którym nie mogę spać przez kilka nocy czy piękny sen, będący wizualizacją najskrytszych pragnień, po którym nie mam ochoty wychodzić z łóżka, bo wiem, że rzeczywistość przyniesie jeszcze bardziej gorzkie rozczarowanie niż zwykle.
Obserwuję degenerację człowieka, zamartwiam się sytuacją współczesnego świata, wciąż powtarzam sobie, że to, co robię ma jakikolwiek sens, zmagam się z przykrymi skutkami alergii. Mimo to kocham jesień - kocham chłód, który ze sobą niesie, bo wtedy mogę bezkarnie się chować.
Gdyby tylko tych promieni słońca było nieco mniej, a deszczu znacznie więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz