poniedziałek, 7 marca 2016

Cynifiloblablabla

        Krąży mi po głowie sporo rzeczy - źródła irytacji, frustracji i rozżalenia. Chciałabym napiętnować mnóstwo paskudnych zachowań, które czynią obcowanie z drugim człowiekiem tak wysoce przykrym. 
Tylko po co? 
Jaki sens ma wałkowanie czegoś po raz setny?
W gruncie rzeczy zakorzenia to nienawiść i agresję jeszcze głębiej zamiast ją wyplenić. 
        Tak wielu się w tym tapla, mnóstwo osób pokazuje ohydę świata z własnej perspektywy, zalewa mnie to z każdej możliwej strony i pytam się: po co? Na co to wszystko? 
        Czy chcę być jeszcze jedną cegiełką w tym murze? Trybikiem w machinie zmanierowanego cynizmu? 
Lepiej poczytać książkę, a filozofowanie zostawić filozofom. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz