wtorek, 8 kwietnia 2014

Poza społeczeństwem, właśnie tam chcę być

    Nie od dziś wiadomo, że łazienka to takie miejsce, gdzie człowiek, będąc pod gradem ciepłych strumieni wody, rozmyśla o tym, jak wygląda jego życie i jak maluje się jego przyszłość. 
        W takich oto okolicznościach doszłam do wniosku, że moja izolacja od społeczeństwa, mimo iż czasami uwiera mnie bardziej niż za małe buty, jest w gruncie rzeczy dobra. Nie jestem od nikogo zależna, nikt nie może powiedzieć, że coś mu zawdzięczam - oprócz rodziny, ale rodzina to coś więcej niż społeczeństwo - i nie marnuję energii na żałosne dramaty z serii "ten mnie kocha, a ten nie i idę się zabić". Sama o wszystkim decyduję i marnuję sobie życie na swoich własnych warunkach. Mam mnóstwo czasu na to, by poznawać samą siebie, a to jest dla mnie o wiele cenniejsze niż marnowanie energii na obcowanie z ludźmi, którzy wcześniej czy później z przyjaciół staną się obcymi osobami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz