Nastawienie: nic już od nikogo nie chcę, możecie mnie wszyscy całować w dupę.
Wniosek: nie podejmuj istotnych decyzji podczas owulacji.
Już wiem, jak określić nieustanne hałasy w mych uszach - ciągle wirująca pralka.
Podłość ludzka nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
Sezon na nie dotrzymywanie obietnic trwa wiecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz