Kolejna rocznica moich narodzin, oficjalna wymiana dwójki na trójkę, kolejny przeżyty rok.
Ani mnie to nie cieszy, ani nie smuci. Czuję coś jakby obojętność z lekką, dosłownie minimalną nutką przerażenia - ostatnie trzy lata minęły nie wiadomo kiedy. Monotonia to pożeracz czasu.
Ale mniejsza o to, w tym dniu mam tylko jedno życzenie: pragnę jakiegoś skandalu w rodzinie, bym w końcu przestała być tematem numer jeden wszystkich familijnych spędów.
Spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
Usuń