piątek, 22 stycznia 2016

Hipokryzja? Słabość płci? Sama nie wiem...

        Wstydzę się tego, jaka czasami bywam płytka: na co dzień gardzę normami społecznymi, ale trafiają się takie noce, kiedy to płaczę, bo od nich odbiegam.
Szczycę się tym, że nie ulegam presji otoczenia zaślepionego chorym ideałem piękna, ale od czasu do czasu ubolewam nad tym, że nie spełniam jego wymogów.
        Bycie kobietą to najgorsze, co mogło mi się przytrafić.  

        Czasami sobie myślę, że mogłabym być bardziej powściągliwa. 




[...] 
nie wolno nosić serca na dłoni, szczególnie jeśli się ma szerokie biodra. 
- Patrick Quentin Mój syn mordercą? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz