czwartek, 26 stycznia 2017

WW

Biała flaga została zdeptana
Kurz po poprzedniej bitwie jeszcze nie opadł
A Wrogie Stopy wzbiły w powietrze kolejny
Druga strona znów gra nieczysto
Chyba to frustruje najbardziej
Chyba, bo na tej wojnie nie ma niczego pewnego
Nigdy nie wiesz, kiedy zechcesz przejść do obozu wroga

środa, 25 stycznia 2017

My egomaniacy

        Naszą specjalnością jest określanie małych rzeczy dużymi słowami: MIŁOŚĆ, NIENAWIŚĆ, SZTUKA, ARTYSTA, EMPATA.
        Schlebiamy sami sobie, pompujemy ego, aż to osiąga monstrualne rozmiary. Staje się bestią, którą ciężko jest zabić, ale bardzo łatwo zranić. I oburzamy się wtedy, plujemy, gryziemy i kopiemy bezmyślnie. Wymachujemy piąstkami, wygrażamy nimi tym, którzy ośmielają się nie doceniać naszego rzekomego geniuszu. 
        Patrzymy na świat przez popękane okulary, wyraźnie widzimy tylko drobne fragmenty, całość jest zniekształcona. Przyjmujemy to jako fakt, nie dopuszczamy do siebie myśli, że problem leży po naszej stronie, na czubku naszego własnego nosa. Nie przyjmujemy niczego, co nie pochodzi od nas, co nie jest kompatybilne z tym, co wiemy, czujemy i rozumiemy. Nasza rzekoma otwartość jest tak naprawdę szczelnie zamkniętą, ciasną szufladą, której zamek, tak dla pewności, dawno temu zapchaliśmy plasteliną. 

niedziela, 22 stycznia 2017

Zmarzła krew

Zmyślone troski, zmyślone uczucia
Co mi po cudzym wstydzie? 
I brak mi dla siebie już nawet współczucia
Tego, co rzeczywiste, nie widzę
I czuję już tylko palenie i kłucie
Z samej siebie głośno szydzę
Melodia bazuje na fałszywej nucie
Własnym instrumentem się brzydzę 

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Instrukcja unicestwienia

Płaćcie mi za to, bym milczała
bym nie ubierała poronionych myśli
w słowa równie poronione
bym przestała myśleć, że muszę, że mogę
bym nie czuła, bym zaczęła rozumować
logicznie, praktycznie, zgodnie z wytycznymi.
Zabierzcie mi potrzebę, zabijcie wolę
wykopcie dziurę, w jej pustce utonę.

czwartek, 12 stycznia 2017

środa, 11 stycznia 2017

Bezy

Na białym tle czarne plamy
bezkształtne, bezwonne
bez wagi, bez miary
niby-dzieła wiekopomne
bez czci, bez wiary
znikną jak nadzieje płonne.
Krok od jawy do mary.
Słowa puste, głowy chłonne.

wtorek, 10 stycznia 2017

Prozaiczna szóstka

        Fala energii, o której mówi się, że pozwala przenosić góry, odpłynęła, zastąpiła ją ta, która przykuwa łańcuchami do łóżka.
           Skończyło się zawieszenie broni, wojna trwa w najlepsze.
        Kiedyś mieliśmy blaszany garaż, niebieski, obwieszony emblematami lokalnej drużyny piłkarskiej; nie miał podłogi, była tylko ziemia wysypana żwirem. W upalne dni wydzielał bardzo specyficzny zapach. Tęsknię za nim. I za żwirem w kolanach. 

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Samotnia na końcu świata

Umrzeć w samotności
Rozkładać się spokojnie miesiącami i latami
Nie nagabywanym zrzucać skórę
Pozbywać się mięśni na wpół sflaczałych 
Budować pomnik z lśniących tłuszczem kości
Żyć wiecznie? To dopiero byłoby nieszczęście. 

sobota, 7 stycznia 2017

czwartek, 5 stycznia 2017

Obietnica

Tusz spłynie pod skórę, naznaczy zło, które w tobie siedzi.
Atak zajmie miejsce obrony.
Ciało zrobi to, czego nie chce umysł.
Rekompensata zadowoli tylko jedną stronę
Nie twoją, nie ciebie, bo trucizna się rozlała
Krąży w twym krwiobiegu
Jest integralną częścią twojego jestestwa.
Sam na szczycie, z którego boisz się zejść.
A w dół patrzysz z bezpiecznej odległości
Przez pryzmat dawnego siebie
Przez pryzmat trupa, twej własnej ofiary.

wtorek, 3 stycznia 2017

Biały potwór

Przyszedł potwór i zabrał zabawkę.
Wessał łapczywie wszystkie złudzenia.
Nadzieję kopnął, pogryzł siłę. 
A na imię miał potwór Rzeczywistość. 

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Klątwa empatii

Pragnę roztoczyć nad sobą bańkę, mydlany klosz
Chcę, by świat eksplodował, zabił całe zło
Nie chcę już dłużej czuć każdej istoty
Nie chcę, nie potrafię, nie mogę, nie mam ochoty.