Zeschłe liście leżące na chodniku przypominają małe, martwe zwierzęta. Zanim zorientuję się, czym w rzeczywistości są, uderza mnie dreszcz, krew zaczyna dudnić w uszach.
Patrzysz na śmierć z przymrużeniem oka, dopóki nie pojawi się w twoim otoczeniu. Choćby była tylko chwilową ułudą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz