wtorek, 2 września 2014

Wrześniowa rozpraw(k)a o ignorancji

    Często, jak chyba każdy człowiek, który myśli o kondycji współczesnego społeczeństwa, zastanawiam się, skąd bierze się w ludziach ignorancja, ten brak szacunku do tego, co minęło, ale wciąż powinno być dla nas ważne, bo nas ukształtowało.
         Wczoraj doszłam do wniosku, że jedną z przyczyn jest to, z jaką łatwością człowiek pozbywa się pamiątek, z jaką lekkością wrzuca w ogień coś, co jest źródłem wiedzy na temat przeszłości.
        Ludzie są tak zapatrzeni w niepewną przyszłość, że ignorują pewne fakty dokonane, z których powinni wyciągać lekcje.
        Nie mówię, by ciągle patrzeć wstecz i nie myśleć o tym, co będzie, jestem zdania, że powinno zachować się zdrową równowagę, bo przecież gdyby nie to, co wydarzyło się KIEDYŚ, prawdopodobnie nie byłoby TERAZ, a tym bardziej POTEM.

    A teraz z innej ignorancyjnej beczki: czy ludzie kiedykolwiek się nauczą, że jeśli się czegoś nie potrafi robić, to lepiej się za to nie zabierać?
Tak, mówię o panach robotnikach, którzy od prawie pół roku uprzykrzają nam życie. Zrobili nam z drogi syf, co rusz uszkadzają dopływ wody i prądu, o wyciekach gazu sprzed kilku tygodni nawet nie wspomnę.
        Mam już dosyć tego hałasu, trzęsących się szyb dwadzieścia cztery godziny na dobę i oglądania tępo uśmiechniętych mord, gdy dochodzi do awarii, która mogłaby mieć poważne skutki, gdyby nie ten łut szczęścia, które zawsze sprzyja głupim.
    Czy tak ciężko jest zatrudnić kogoś, kto zna się na rzeczy i komu zależy na dobrym wykonaniu zlecenia?
        Ci panowie powinni dostawać pieniądze za to, co zrobili, a nie ile godzin na to poświęcili. Wtedy skończyłyby się dwugodzinne drzemki w koparkach przeplatane trzydziestoma minutami pracy, a zaczęłaby prawdziwa, sprawna robota.

2 komentarze:

  1. Czy wszystko zostało również stłumione przez ten chory świat, który każe nam pędzić ciągle do przodu, walczyć w każdej dziedzinie życia, wierzyć tylko swoim racjom?. Każe nam pytać o to jak będzie, nie pozwala i nie daje chwili wytchnienia by się zatrzymać i zwrócić uwagę na to, co już minęło. To nowe tworzenie człowieka z wyrytym hasłem "Liczy się tylko tu i teraz. Tylko ja. Ja jestem. Ja będę.". Nie chcemy wracać do tego co było kiedyś, nie chcemy wiedzieć, wyciągać wniosków, zastanawiać się, czerpać wiedzy...to tak jakbyśmy nie chcieli "istnieć naprawdę"...
    P.S - Gdybyś chciała zbłądzić w moje strony ;) www.my--so-called-life.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie bym tam zajrzała, aczkolwiek po rewolucji, jaką Onet przechodził jakiś czas temu, nie jestem w stanie przeglądać tamtejszych blogów. Zanim strona zdąży się załadować, komputer zawiesza mi się co najmniej pięć razy. Można powiedzieć, że jestem ograniczona jedynie do Blogspota i Wordpressa.

      Usuń