Mamy mnóstwo problemów jako społeczność ludzka, dziś szczególnie uderzył mnie jeden - brak uprzejmości i wdzięczności za okazaną uprzejmość.
Przeprowadziłam pewien eksperyment: w każdym sklepie, w jakim byłam, wchodząc i wychodząc, przytrzymywałam komuś drzwi; ani jedna osoba mi nie podziękowała, żadna też się nie uśmiechnęła. Niektórzy nawet dziwnie na mnie patrzyli, jakbym była nawalonym przybyszem z kosmosu.
Czyżby kultura chamstwa aż tak nami zawładnęła, że miłe gesty nas w pewnym stopniu przerażają? Ja staram się wysyłać wyłącznie pozytywną energię, z tej przyczyny pominęłam milczeniem bardzo niestosowny, bezczelny i wulgarny komentarz dwóch mężczyzn mijanych na ulicy. Choć nie wiem, czy takie bydło można nazywać mężczyznami.
Drogie matki, jeśli macie synów, uczcie ich od małego szacunku do kobiet, niech na ulicach będzie mniej tych prymitywnych zboków. Wszystko w waszych rękach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz