czwartek, 29 września 2016

Wrześniowe wyzwanie - dzień dwudziesty dziewiąty

        Czasem trzeba pokornie uznać wyższość przeciwnika, złożyć rękawice, przełknąć gniew i odepchnąć od siebie pierwotne instynkty. 
  Rzeczywistość i fikcja mieszają się ze sobą, ale tylko w środku, na niegroźnym, choć nieco uciążliwym poziomie. 
  Przyjemność, koszmar i kompletna irracjonalność przenikają się bezlitośnie, nawet podświadomość nie potrafi zapewnić mi jednolitości, której czasami tak bardzo potrzebuję. 
  Chciałabym być mężczyzną. Albo robotem. Albo niebytem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz